Treść artykułu:

Jedną z rzeczy, która sprawia, że znajdujemy wystarczająco dużo samozaparcia, by codziennie obudzić się o 7.30 rano, wskoczyć w „służbowy uniform” i o 9 stawić się w firmie (którą niekoniecznie lubimy), jest perspektywa awansu. Każdy lubi być doceniany, mieć poczucie, że to co robi ma sens, dlatego wokół awansów kręci się życie całych korporacji. Miejsc na górze zawsze jest z natury rzeczy mniej niż tych na dole i zrobienie dużego skoku w swojej karierze czasami zajmuje dwa, trzy lata, a nawet dłużej. Robi się z tego maraton, w czasie którego łatwo zgubić motywację.

Dlatego wielu pracowników skupia się na realizowaniu krótkoterminowych celów, zadowalając się mniejszymi sukcesami, eliminując się w ten sposób z większej gry, w której nagrodą jest awans. Jest to może sprzeczne z intuicyjnym myśleniem, ale każdy może to samemu sprawdzić wdrażając pięć prostych działań, które sprawią, że twoja kariera ruszy z kopyta. Dobrą wiadomością jest to, że można zrobić to od razu i zacząć od najbliższego poniedziałku.

1. Nie czekaj na awans
Bo ten sam nie przyjdzie, nie masz co liczyć, że kiedyś podejdzie twój szef i powie ci „słuchaj, chciałbym byś mnie zastąpił, czuję, że się sprawdzisz”. Możesz być zaskoczony, ale z wielokrotnie przeprowadzanych badań wynika, że większość młodych menadżerów nie ma jasnej wizji awansu. To może być twoja przewaga - zacznij od określenia realnych celów, nie ograniczaj się tylko do swojego działu, znajdź przynajmniej trzy stanowiska w firmie, które byłyby dla ciebie wyzwaniem.

2. Zadbaj o poparcie
Zorientowanie się, na kogo możesz liczyć w firmie, jest nie tylko narzędziem, które może pomóc w awansie, ale w ogóle jest sposobem na funkcjonowanie w korporacji. Niby wszyscy to wiedzą, ale niewielu wykorzystuje to w praktyce. A przecież wypisanie wszystkich ludzi w firmie, którzy mają realny wpływ na twój awans w korporacji nie zajmuje więcej niż 10 minut. Może to być twój szef albo szef szefa albo ludzie na tych samych pozycjach co ty, ale pracujący w innych działach korporacji. Nie zapomnij o klientach, dla których pracujesz - oni mogą mieć dużo większy wpływ na to, co się dzieje w twojej firmie, niż ci się wydaje.

3. Poszerz horyzonty
Chociaż praca w korporacji staje się coraz bardziej specjalistyczna, nie daj się zakopać w niszy. Będąc specjalistą możesz liczyć pewnie na bezpieczną pracę („nikt nie zna się na tym systemie jak ja”), ale na pewno nie na awans. W górę pną się ludzie z szerokim wachlarzem umiejętności, którzy sprawdzili się na wielu odcinkach w firmie i nazywani są żołnierzami korporacji. Wybierz sobie dwa, trzy obszary poza swoją specjalnością, w których będziesz rozwijał swoje kompetencje, pokaż, że jesteś wszechstronny.

4. Wykorzystaj zmiany
Z wielu badań wynika, że okresy zawirowań organizacyjnych w firmie są czasem największej liczby awansów. To jest jak domino, jedna zmiana pociąga za sobą następne - szczególnie, że jest to czas, kiedy wielu twoim potencjalnym kolegom (,o których nawet nie wiedziałeś, że konkurują z tobą awans) korporacja po prostu dziękuje za dotychczasową współpracę. Inną niedocenianą szansą jest nowy szef, wokół którego z reguły tworzy się naturalny opór w firmie, ty pokaż mu swoje zaangażowanie.

5. Zaprzyjaźnij się
Pewnie nie wiesz, ale częściej niż twoi bezpośredni przełożeni, o twoim awansie decydują twoi starzy koledzy. Twojemu szefowi dużo trudniej sobie wyobrazić ciebie na swoim miejscu, niż twojemu kompanowi z projektu, który właśnie awansował w innym dziale. Dlatego kiedy razem pracujecie, nie obwiniaj go za wszystkie problemy w realizowanym wspólnie projekcie. Zastanów jak możesz pomoc, zaoferować wsparcie. Zrób listę ludzi, z którymi dobrze się współpracuje, z którymi czujesz, że nadajesz na tych samych falach, spróbuj się zakolegować. Pamiętaj, korporacja to nie jest miejsce dla samotnych wilków.

Piotr Karnaszewski
Źródło: www.forbes.pl